Wystawa jest dokumentacją niezwykle złożonego i bogatego w komunikaty zjawiska kijowskiego Majdanu. Zobaczymy je nie przez pryzmat polskich massmediów, a oczami artysty urodzonego i wychowanego w Kijowie, związanego z tym miastem zawodowo i emocjonalnie. Artysta brał aktywny udział w wydarzeniach na Majdanie przyglądając się jednocześnie wpływowi rewolucji na wygląd miasta. Interesowały go elementy nierozerwalnie związane z historią społecznych zrywów, a więc quasi-obronna zabudowa, ruchome barykady, graffiti, elementy partyzanckiego uzbrojenia, (an)architektura tymczasowych domów i przestrzeni wspólnej wraz z jej warstwą symboliczną. Artysta starał się zatrzymać na chwilę plastykę miasta, jego transformacje i przyjrzeć się rewolucyjnemu genius loci kijowskiego placu. Sasha Kurmaz jest fotografem z silnym graffiti backgraundem. Z przestrzenią publiczną pracuje od początu XXI w., a więc w sposób naturalny zwraca uwagę na zmiany zachodzące w miejskiej tkance, na jej kruchość i delikatność, a także na bezstronność ciała miasta z łatwością poddającego się agresji, służąc zarówno tym, którzy ograniczają wolność jak i o nią walczącym. W związku z ciągle zmieniającą się sytuacją w Ukrainie idea wystawy długo meandrowała. Artysta przyjechawszy do Krakowa na półroczne stypendium, po dwóch tygodniach pod wpływem emocji zdecydował się na powrót do Kijowa. Nie mógł w pełni wyjechać i w pełni powrócić. Tytuł wystawy odnosi się zarówno do pociętego procesu jej powstawania jak i do rewolucji, która na nikogo nie czeka i jest gotowa w każdej chwili wrócić.