[siteorigin_widget class=”SiteOrigin_Widget_Headline_Widget”][/siteorigin_widget]
[siteorigin_widget class=”SiteOrigin_Widget_Headline_Widget”][/siteorigin_widget]
[siteorigin_widget class=”dc_jqaccordion_widget”][/siteorigin_widget]

Godziny zwiedzania

Poniedziałek – piątek: 10:00 – 18:00

Galeria

Art Agenda Nova
ul. Batorego 2, Kraków

[smartslider3 slider=43]

Artysta

Andrzej Wróblewski

O wystawie

Prace na papierze przygotowane na wystawę w galerii nova pochodzą z dwóch szkicowników Andrzeja Wróblewskiego datowanych na rok 1950. W skład ekspozycji wchodzi także kilka prac osobnych, rysowane na kalce portrety – kobiety z robótką, czy mężczyzny w mundurze oraz wcześniejsza, sądząc po kolorystycznym podejściu do tematu, akwarela przedstawiająca widok z tarasu numerowana ręką matki artysty. Z kolei późniejszą pracą niemającą związku ze szkicownikami jest ołówkowy portret żony artysty datowany na 1954 rok.

Zdajemy sobie sprawę, że jest to wystawa prezentująca wycinek twórczości artysty, jego codzienną, zwyczajną aktywność. Celem tej wystawy jest pokazanie odnalezionych prac Wróblewskiego szerszej publiczności, ukazanie jak wiele szkicownik artysty mówi o jego zainteresowaniach, obserwacjach, zwykłej potrzebie zaznaczenia tego, co atakuje z zewnątrz. Te z pozoru błahe, niedopracowane zapiski zdarzeń wyznaczają drogę do większych realizacji, i choć nie były przeznaczone do ekspozycji jako osobne dzieła – jakością artystyczną, zaletami formalnymi wiele z nich nie odbiega od dzieł uważanych za skończone. Pozwalają one również poznać metodę pracy artysty. Studia rysunkowe, kolejne szkice, notatki to doskonały wstęp do tej twórczości świadczący o precyzji, uporze i dążeniu do perfekcji autora. Także możliwość pokazania kilku dobrze pomyślanych gwaszy, głównie pejzaży, przesądziła o chęci zrobienia tej wystawy.

Pragniemy zwrócić uwagę na datę powstania prac, rok 1950. Andrzej Wróblewski miał wówczas 23 lata, był jeszcze przed dyplomem, został asystentem na krakowskiej ASP. Są to więc prace studenckie, niektóre o bardzo akademickim charakterze. Brak tu przykładów prac ściśle awangardowych, okres abstrakcji Wróblewski miał już za sobą. Jednak ich prezentacja w żaden sposób nie narusza pozycji artysty.

Wśród powtarzających się tematów widzimy wnętrze mieszkania artysty na Salwatorze z charakterystycznym fotelem obecnym na wielu jego obrazach, portrety bliskich, ale także sceny z pracowni czy plenerów malarskich. Śladem działalności Wróblewskiego w ZMP i zapisem udziału w zadaniach dotyczących kolektywizacji wsi są kolejne szkice przedstawiające wiejskie zebrania. Studia twarzy chłopskich- kobiecych i męskich, portret sołtysa siedzącego na krześle z wymiętą czapką w rękach, znajdują kontynuację w późniejszych obrazach olejnych. Pojawiają się wprawki, szkice postaci do większych kompozycji malarskich- trójka mężczyzn z napisem Front Narodowy czy postaci ze sztandarem mogły być początkiem malarskiego fresku, jakim jest obraz „Zlot młodzieży w Berlinie Zachodnim”(1951), a studia kobiety z zaciśniętą pięścią obrazu „Epizod z wojny koreańskiej”(1951).

Szkice sytuacyjne, dialogi, notatki dotyczące przymusu oddania zboża państwu z dokładnymi adresami osób zamieszkałych w podkrakowskich wsiach Samocice, Zalipie, Świebodzin, znalazły także miejsce w szkicownikach.
(„zatrudnia najemników jak za sanacji i nie sprzedaje zboża dla demokracji”)

Do najbardziej efektownych kompozycji zaliczyć można gwasz przedstawiający odpoczynek pary w plenerze, swoiste panneaux, ujęte w ¾ leżące na ziemi, w promieniach słońca postaci kobiety i mężczyzny.
Wśród prac prezentowanych na wystawie zobaczymy także bardzo znany motyw- wielokrotnie powtarzane, malowane lawowanym tuszem widoki gór, pejzaże tatrzańskie.
Wróblewski wypowiadał się o rysunku w tekstach, które przytaczamy w katalogu. Wynika z nich, że artysta podchodził do tych prac w znamienny sposób, pragnął uniknąć „własnej estetyki”, a przelotnym skojarzeniom nadać adekwatną formę, co pozwala nam na ich prezentację bez obaw, że naturalistyczne studia mogą wydać się czymś mniej istotnym dla jego twórczości. Wyeksponowanie dwudziestu z liczącej około 1500 prac spuścizny, jaką pozostawił po sobie artysta, jest uzupełnieniem, dokumentacją, gdyż prace te nie były wcześniej pokazywane, istniały jako mocno nadwerężone przez czas, wymagające zabiegów konserwatorskich i niestety niekompletne, pożółkłe zeszyty.

Projekt przygotowany przy udziale finansowym Miasta Kraków