[siteorigin_widget class=”SiteOrigin_Widget_Headline_Widget”][/siteorigin_widget]
[siteorigin_widget class=”SiteOrigin_Widget_Headline_Widget”][/siteorigin_widget]
[siteorigin_widget class=”dc_jqaccordion_widget”][/siteorigin_widget]

Godziny zwiedzania

Poniedziałek – piątek: 10:00 – 18:00

Galeria

Art Agenda Nova
ul. Batorego 2, Kraków

[smartslider3 slider=62]

Artysta

Jarek Jeschke

O wystawie

W najnowszych pracach Jarka Jeschke podjęty został temat różnorodnych form mikroorganicznych. Zostały one tu wielokrotnie powiększone, co daje wrażenie obrazu widzianego przez mikroskop. Różnorodne kształty i intensywne barwy organizmów odzwierciedlają piękno najprostszych form stworzonych przez naturę. Organizmy te są niedostrzegalne przez ludzkie oko bez odpowiedniego sprzętu. Nie widzimy ich na co dzień, stąd skojarzenie z czymś nierealnym. Z drugiej jednak strony nie są one rzadkością, towarzyszą człowiekowi na każdym kroku. Stanowią podstawę naszego realnego świata. Prezentowane na najnowszej wystawie w galerii Nova obrazy stanowią zaproszenie do refleksji nad tym, co nie tylko najprostsze, ale także najbardziej podstawowe.
Już sam tytuł wystawy – principium – mówi o wyzwaniu, jakie podjął w swoich pracach artysta. Próbuje on tu zbadać początki nie tylko życia, ale i malarstwa. Z wielką precyzją oddaje organiczne kształty, różnicuje fakturę malarską, drobiazgowo oddaje szczegóły i stara się jak najbardziej plastycznie oddać organiczność form, co sugerować mają grube smugi poszczególnych kształtów. Innym razem jego formy rozpływają się w sobie niczym w limfie czy osoczu. Wszystkie te formy, powiększone do monstrualnych rozmiarów (biorąc pod uwagę rzeczywistą wielkość mikroorganizmów) stają się osobnymi, niemalże pozaziemskimi bytami. Artysta konstruuje tu odrębny, malarski świat, gdzie abstrakcja zostaje uprzedmiotowiona.
Ciekawe dla mnie jest to, że większość obrazów wygląda na abstrakcyjne a tak na prawdę są to obrazy jak najbardziej istniejących i realistycznych organizmów – mówi Jeschke. W jego pracach jest widoczna żonglerka tym, co realne, a tym, co abstrakcyjne. Nasuwa się pytanie, co jest podstawowe dla malarstwa, a przez to i sztuki. Czy jest to abstrakcja, czy natura? A może abstrakcja jest naturą i na odwrót?
Można powiedzieć, że Jarek Jeschke jest artystą-badaczem, który podejmuje jakiś problem by zacząć nad nim szczegółowe badania. Tak było w jego poprzednich pracach, w których np. zastanawiał się nad naturą wybuchów czy przedstawiał sekwencje okiennic. Także najnowsze prace artysty są uporządkowane w problemowy cykl. Wszystkie jego cykle stanowią zamknięte całości. Artysta drobiazgowo analizuje w nich wybrany przez siebie problem, powiela ujęcia, stosuje podobne kompozycje. W przypadku najnowszych prac nadaje to im dodatkowego znaczenia, może kojarzyć się z albumem biologa, organicznym zielnikiem lub po prostu z lekcjami biologii, podczas których każdy uczeń musi zamieszczać w swoim zeszycie liczne rysunki nowopoznanych organizmów. Jeschke podejmuje tę naukę na nowo i próbuje podać swoją definicję malarstwa jako sztuki pełnej intymnej transcendencji, gdzie mikroświat jest mikrokosmosem. To, co uderza w tym świecie to niezwykłe nasycenie kolorów i kunsztowne formy, będących zaprzeczeniem tendencji brutalistycznych jakie można zaobserwować w współczesnym malarstwie polskim. W pracach Jeschke na powrót możemy się skupić na estetycznych walorach dzieła sztuki, które mogą stać się przedmiotem osobnej kontemplacji, cichej i abstrakcyjnej medytacji nad pięknem.
Artysta, niczym japoński poeta, kieruje nasz wzrok na podstawowe formy i każe nam odkrywać ich znaczenia na nowo.