Godziny zwiedzania
Poniedziałek – piątek: 10:00 – 18:00
Galeria
Art Agenda Nova
ul. Batorego 2, Kraków
Artysta
Marek Firek
O wystawie
wernisaż 17.10. 2014 r. godz. 20:00
Dom z obrazów i obrazy pisane
Powyższy tytuł oddaje podwójny charakter wystawy moich obrazów w Galerii Nova w Krakowie. Z jednej strony mamy do czynienia z konstrukcją obłożoną obrazami, która w założeniu ma przypominać dom. Najprostsze wytłumaczenie jej jest następujące: każdy artysta chciałby sprzedawać obrazy, by móc żyć wygodnie, móc np. wybudować sobie tytułowy dom. Oczywiście z pieniędzy uzyskanych za obrazy, bo malowanie to jego praca. Co zatem można zrobić z obrazami niesprzedanymi? Ano wybudować z nich dosłownie dom.
Moja praca malarska nierozerwalnie związana jest z pisaniem tekstów teoretycznych, objaśniających moje intencje. Stąd na wystawie nie może ich zabraknąć. Przy czym rozwinięciem tychże tekstów mogą być obrazy z tekstami, takie połączenie plastyki z literaturą. Teksty mogą być pisane na obrazach przez osoby zwiedzające. Przy czym chodzi o tekst mówiący co ktoś chciałby namalować, a więc co intencjonalnie mogłoby powstać na obrazie. Malowanie tychże obrazów odbywa się przy stole z krzesłami ogrodowymi, jako że domowi towarzyszy zawsze ogród. Jak sama nazwa wskazuje teren ogrodzony.
Słowo „intencjonalnie”, które pojawiło się przed chwilą kieruje rozważanie w stronę fenomenologii i teorii sztuki Romana Ingardena. Czym jest zatem obraz (malowidło), na którym pojawia się tekst mówiący o tym co na tym obrazie się znajdzie (powinno się znaleźć? a może jest?). Może jest to taki meta-byt intencjonalny; czy taki obraz też ma charakter fikcyjny, jak dzieło literackie? Może tego typu dzieła sztuki są potwierdzeniem tego, iż opis fenomenologiczny nie jest opisem rzeczywistych dzieł sztuki, ale jedynie czystych możliwości teoretycznych. Warto też ustosunkować się do stwierdzeń, że dzieło literackie jest dziełem intencjonalnym i istnieje intencjonalnie, a do jego istnienia potrzebne jest istnienie pewnych przedmiotów materialnych. Trzeba dodać tu przekonanie, że poza czystą świadomością istnieje jeszcze „czyste ego” tj. podmiot aktów. Zestawię to dość perfidnie z moim stwierdzeniem, że w sztuce nie istnieje podmiot, a jedynie przedmiot. Czyli ci, którzy uważają się za podmioty są przedmiotami. W zasadzie podmiot w ogóle nie istnieje i są tylko przedmioty. Takie odwrócenie stwierdzeń, że wszystko żyje, a więc kamień też itp. Myślę, że w takim kontekście to „meta” które pojawiło się wyżej jest uzasadnione. Obrazy te potwierdzają chyba, ze dopisywanie (domalowywanie) to konkretyzacja dzieła sztuki.
Pomysł na obrazy pisane powstał stąd, iż obraz może pojawić się zarówno, gdy korzystamy ze zmysłu wzroku, jak i gdy wytwarzają go procesy w umyśle po przeczytaniu tekstu. Obraz, który powstanie w ten sposób, niekoniecznie musi być piękny i zawierać pozytywne treści. A więc kultura niekoniecznie ucieleśnia w sobie wartości dobra i piękna. Sztuka, jak sama nazwa wskazuje jest sztuczna, czyli mami, okłamuje, a więc czyni zło. Już samo przedstawienie przestrzeni trójwymiarowej w obrazach przedstawieniowych, przy pomocy dwóch wymiarów jest próbą oszustwa widza.
Po dorzuceniu do tego mojej teorii wyboru sprawa staje się jeszcze bardziej skomplikowana. Teoria ta mówi, że z aktualnego zasobu wiedzy każdy może sobie wybrać co chce, dowolnie zestawiać teorie i dwie sprzeczne uznawać za słuszne. Właściwie konstrukcja z różnych obrazów jest taką przestrzenną układanką (kolażem przestrzennym) sprzeczności jednakowo słusznych. Teoria wyboru może bowiem w pewnych okolicznościach stawiać pod dużym znakiem zapytania (pytanie o słuszność) to wszystko co wyżej napisałem.
Na koniec odniosę się do słowa „pisanie”. Otóż występuje ono gdy mówimy o „pisaniu” ikon. Chce to wyjaśnić, aby nie pojawiały się w przyszłości niewłaściwe interpretacje. W przypadku ikon przyjmuje się, że jest ono wynikiem błędnego tłumaczenia. Ale też padają słuszne stwierdzenia, że to pisanie podkreśla sakralny charakter ikony. Akurat dość zgrabnie łączy się to z pisaniem po obrazach. Jest to bowiem to, co we współczesnej sztuce określa się jako działanie. A więc należy podkreślić charakter działaniowy, jako że działanie może być pewnego rodzaju rytuałem. Zdefiniowałem to kiedyś dodając, że w sztuce rytuał powtarzalny to obrzęd.
Obrazy pisane pierwszy raz namalowałem pod koniec XX wieku. Obecne w połączeniu z normalnymi obrazami stanowią pewną całość, stanowiąc pozytywną odpowiedź na pytanie o możliwości wielozmysłowego odbioru sztuki.
Marek Firek