[siteorigin_widget class=”SiteOrigin_Widget_Headline_Widget”][/siteorigin_widget]
[siteorigin_widget class=”SiteOrigin_Widget_Headline_Widget”][/siteorigin_widget]
[siteorigin_widget class=”dc_jqaccordion_widget”][/siteorigin_widget]

Godziny zwiedzania

Poniedziałek – piątek: 10:00 – 18:00

Galeria

Art Agenda Nova
ul. Batorego 2, Kraków


Artysta

Daria Rozmarynowicz

O wystawie

Na początku można się zastanawiać czy fakt, iż Darii Rozmarynowicz wybrała hiperrealistyczną formę dla najnowszego cyklu „Baby it’s cold outside” zapewni właściwy odbiór jej prac, pozwoli wejść odbiorcy w strukturę jej myśli i odczuć. Trudno znaleźć odpowiedź, treści które sygnalizuje malarka pomimo foto-realistycznej formy nie prowadzą nas do oczywistej interpretacji. Wybór artystki, aby wypowiedzieć się w medium malarskim, choć pracochłonnym i postrzeganym jako anachroniczne w stosunku do fotografii czy dokumentacji video ma duże znaczenia. W tym wypadku samo działanie, malowanie, budowanie poszczególnych obrazów jak również całego cyklu, rodzaju dziennika jest istotne, a narzucona forma determinuje treść.

Precyzyjne, wystudiowane, przemyślane kompozycje są niezwykle atrakcyjne wizualnie, do tego stopnia, że wydają się wyspekulowane. Tymczasem mimo formalnego ciężaru samego obrazu bliskie są spontanicznej reakcji na atakujący artystkę codziennie widok. Rzemieślnicza precyzja jest jakością samą w sobie i świadomym wyborem, rodzajem artystycznego rachunku sumienia. Spotykamy tu pewien rytm, powtarzający się widok, wzór będący tłem dla przedmiotów. Kompozycje widoczne na płótnach są przypadkowe, układają się same i tak zostają zapamiętane i utrwalone, a wynikający z przyjętej maniery długotrwały proces malowania jest właściwie zapisem wrażenia zrodzonego z impulsu.

„Moje obrazy są o mojej codzienności a sam proces ich powstawania jest dla mnie rodzajem performance, czego oczywiście nie mogę pokazać, ale co dla mnie stanowi o prawdziwości, autentyczności zarówno obrazów jak i mojej wewnętrznej zgody na te właśnie koncepcje, koncepcje obrazów-refrenów ,obrazów- kartek z pamiętnika, obrazów notatek z naszych czasów”

To sztuka w procesie, bardziej konceptualna niż oczywista i właśnie tego etapu, swoistej drogi dojścia jesteśmy jako odbiorcy pozbawieni. Jak sugeruje tytuł serii „Baby it’s cold outside” nie należy do końca ufać temu co poza sferą najbliższą, to co na zewnątrz może być nieprzewidywalne i niebezpieczne. Wybór właśnie takiego wspólnego mianownika oddaje introwertyczny charakter tej twórczości.

Pozornie neutralnym przedstawieniom towarzyszy przeczucie zbliżającego się zagrożenia. Spotęgowane ono zostaje obecnością na pierwszym obrazie z tego cyklu kubka- typowego prezentu z Nowego Jorku, świadka późniejszej transmisji wydarzeń związanych z 11.9.2001. W interpretacji symboli narzuca się kontekst aktualnych wydarzeń społecznych i politycznych. Spotykamy się z przenikającą do zacisza domowego rzeczywistością zewnętrzną w której partycypujemy pomimo oczywistej niechęci do uczestnictwa. Świat domyślny jedynie sygnalizowany przez przedmioty spotyka się ze swoistym mikrokosmosem artystki. Daria Rozmarynowicz nie dobiera przedmiotów ze względów kompozycyjno-estetycznych, jak w klasycznej martwej naturze, kuchenne sprzęty, narzędzia, oswojone, uniwersalne, będące elementem każdej kuchni mówią o unifikacji otaczającego świata. Artystka malując poszczególne przedmioty, obciążone warstwą skojarzeń i konotacji komentuje podział ról narzucony zarówno przez płeć jak i przez uwarunkowania kulturowe naszego miejsca na ziemi.

Rozmarynowicz nie nazywając siebie feministką, zatrzymuje naszą uwagę na pewnych elementach, mówi nam o swojej codzienności o próbie bycia malarzem, który mimo determinacji tworzenia nie rezygnuje z prozaicznych domowych czynności i obowiązków. Nie stara się uatrakcyjnić swojej sztuki, jej płótna choć czyste i nowoczesne, nie są odzwierciedleniem tego co aktualnie postulowane, jak również nie wchodzą w polemikę ze zjawiskiem, które można nazwać nowi-dawni mistrzowie. Próby szukania analogii, choćby w XVII wiecznych martwych naturach są złudne, tym bardziej, że Daria Rozmarynowicz długo rezygnowała z figuracji w swoim malarstwie, a obecne dookreślenie jest jej naturalną potrzebą, a nie reakcją na obowiązującą intertekstualną interpretację dzieła. Najbardziej interesujące wydaję się nie badanie relacji z innymi obrazami, czy dziełami z kanonu historii sztuki, a skupienie się na relacjach między poszczególnymi obrazami w ramach całego cyklu.

Daria Rozmarynowicz
1987 – 1992 studia ASP Kraków, Wydział Grafiki, Katowice

wystawy indywidualne:

2007 “niebo”, Sopot
2004 „niebo”, Galeria Marchołt, Katowice
1992 grafika, Muzeum Śląskie, Katowice

wystawy zbiorowe:

2002 finał konkursu „Obraz Roku 2001”, Królikarnia, Warszawa
1992 Związek Polskich Artystów Plastyków w Niemczech, Kolonia